Paktomorfolog czyli robimy sekcje zwłok

Witajcie.
Jakiś czas temu, taki spory, moim rodzicom padł komputer. Wójek prubował go naprawić, aż w końcu wójek go zabrał. Doszedł do wniosku, że nie warto naprawiać. Doradził rodzicom, aby kupili sobie nowy. Ja więc zgłosiłem się jako chętny na rozkręcenie go.
Rozcinamy trupa – czyli rozbieramy
Najpierw wyjołem go z torby, w której przyjechał. Następnie odkręciłem śrubkę i zdjołem boczną obudowę. W środku dużo kużu. Następnym krokiem było odkręcenie zasilania czyli chyba to się zwie kondensatorem.. Ale jak coś to mnie poprawcie. Po odpinałem z płyty głównej wszystko co się dało. Dalej obejżałem sobie płytę główną. Wyjołem ram. Później odkręciłem wiatraczek znajdujący się z tyłu komputera. Na dwóch śróbkach się trzymał przykręconych po przekątnej.. To nie koniec, bo stwierdziłem, że warto odkręcić płyte główną. Co gorsza prubowałem zdjąć czipsed, ale sobie darowałem. Po odkręceniu śrubek trzymających płytę zauważyłem, że nadal jakoś się trzyma. Okazało się, że jednej śróbki nie odkręciłem. Jak mi wielkość zcyzoryka utrudniała to mój tata pokazał mi abym sprubował otwieraczem do kapsli. Poszło i zobaczyłem, że nadal coś jest nie tak. Płytę trzymały jeszcze porty z tłu. Po chwili wyjołem całość. A zapomniałem napisać, że jeszcze dysk wyjołem, ale to przed wyjenciem płyty. I jeszcze tata pokazał mi najprawdopodobniej baterię biosową.
Mątasz na ślepo czyli bez pamiętania co gdzie tylko, aby pasowało.
Mój tata powiedział, aby spowrotem go złożył. AAle powiem tak, składanie trupa spowrotem nie jest łatwe. Najpierw wojowałem z ułożeniem płyty, potem ze śróbkami, aby dobrze przykręcić. Potem z wiatrakiem. Nie chciało się dobrze przykręcać. Mama puszczała różne wersje piosenki co ma w refrenie Alleluja i w pewnym momęcie zaczołem sobie podśpiewywać. A mój tata powiedział: Żaśpiewam ci refren – Alllelujaaaa. Wzieła mnie taka głupawka, bo śpiewałem – śrubeczko, dawaj śrubeczko. No coś podobnego. A to tak z tym Alleluja bżmiało, że mnie rozśmieszyło.
Dalej już miałem przykręcać kondensator, a tu coś nie tak, bo kabel od wiatraka szedłby pod kondensatorem. To rozkręciłem jeszcze raz i walka wiatrak kontra człowiek. Nów wygrałem. Przykręciłem kondensator. Ale nie wiem zabardzo gdzie jaka wtyczka. Kable do płyty po przypinałęm tak, jak mi się wydawało, ale z kondensatorem mam problem, bo np. nie wiem gdzie przypiąć aby procesor miał zasilanie. Jeszcze jeden kabel mi został, ale nawet nie jestem pewien do czego miał być. A no i jeszcze z pasem transmisyjnym miałem zabawę. Szedł od stacji dyskietek, ale do dysku kabla znaleźć nie mogłęm. Jakoś podpiołem, lecz jak dla mnie pasa transmisyjnego dysku brakuje. Narazie kabelki zasilania leżą sobie w środku i nic więcej nie robią. Jutro może go zamknę. Narazie mam dość walczenia ze śróbami i stykami. Jak coś źle podłączę to pod prondem go spale. I tak nie zamieżał działać. xd`

3 komentarze

  1. pates said:

    jak masz możliwość podepnij baterie do wiatraka. |Fajna dmuchawa wychodzi.

    04/29/2018
    Reply
  2. matius said:

    Acha. Spoko.

    04/29/2018
    Reply
  3. helenkagd said:

    Też lubię rozbierać różne elektroniczne urządzenia.

    05/20/2019
    Reply

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *